... oczywiście, że tak. I w zasadzie nikogo nie powinno to dziwić, ponieważ Estonia przystąpiła do Unii Europejskiej (UE) już 10 lat temu. Więcej - przystąpiła w tym samym dniu co Polska, Czechy, Słowacja, Słowenia, Malta, Cypr, Węgry oraz Litwa i Łotwa. Było to największe jednorazowe rozszerzenie w historii Unii Europejskiej, które miało miejsce dokładnie 1 maja 2004 roku.
Co dało Estonii dołączenie do Unii? Można by skwitować to jednym słowem: rozwój. Przede wszystkim Estonia, jako członek UE, mogła przystąpić do porozumienia z Schengen, czyli tak zwanej Strefy Schengen. Uczyniła to 21 grudnia 2007 r. (czyli znowu w tym samym dniu co Polska i inne kraje z którymi Estonia przystąpiła do UE, za wyjątkiem Cypru) i od tego czasu nieobowiązują już kontrole graniczne, a estońska granica z Rosją, stała się jedną z granic całej UE. Oznacza to, że każdy obywatel UE ma prawo przebywać w Estonii na podstawie paszportu lub dowodu osobistego (ale powyżej 90 dni pobytu należy obowiązkowo ubiegać się o zameldowanie). Poza swobodnym przepływem osób, Unia daje także możliwości swobodnego przepływu towarów, usług i kapitału. Korzyści jakie z tego wynikają będą pomału opisywane w kolejnych notkach.
Zdaniem 69% Estończyków UE przynosi im korzyści przede wszystkim poprzez równouprawnienie w podróżowaniu, studiowaniu czy pracowaniu w innych krajach Europy. O przeciętnie 24% na rok wzrosły wskaźniki importu i exportu. Co prawda kryzys finansowy jaki obiegł kilka lat temu świat, odbił się niekorzystnie na gospodarce Estonii, to i tak jest nieźle. Kraj szybko wyszedł z załamania z 2009 roku. Na poniższym wykresie można prześledzić stopniowy rozwój gospodarczy Estonii w porównaniu do Polski. I co? i Estonia wypada lepiej. Choć po 2009 r. poziomy w obu krajach prawie się wyrównały.
Źródło
Wskaźnik użyty do powyższego wykresu to Produkt Krajowy Brutto na mieszkańca według parytetu siły nabywczej, uważany za najbardziej prawidłową miarę rozwoju gospodarczego. Jest on tym wyższy im zamożniejszy jest kraj. więcej
Wysoki odsetek Estończyków zadowolonych z przystąpienia do UE (82% w 2008 r.) świadczy o tym, że był to dobry krok w historii tego kraju, a dane to tylko potwierdzają.
Czytaj więcej: Estonia's way into the European Union
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz